Dawno mnie nie było.
Jakoś nie mogłam się zebrać, żeby cokolwiek napisać.
U nas wiosna pełną parą, robi się coraz cieplej :)
Cieszę się, bo przestałam się mieścić w jakiekolwiek spodnie. Brzuszek urósł konkretnie, a Maluszek jest coraz większy i cięższy. Na Usg genetycznym widziałam jak ssie paluszka. Słodki Bąbelek :)
Ostatnio zrobiłam spore zakupy :)
A skrzynia z rzeczami dla naszego Tygryska zaczęła się zapełniać. Kupiłam mu bodziaki do szpitala. Zielony, polarkowy kocyk z konikiem morskim i ręczniczek z owieczką w tym samym kolorze.
Teraz czekają na wrzesień ;)
Mam w planach na dniach kupić wózek. Trafiły się dodatkowe pieniądze, to trzeba je wykorzystać, póki się nie rozeszły na jakieś nieistotne rzeczy.
A znając mnie i Mężnego, wszystko jest możliwe. :D
Maluch bryka jak szalony :)
Zaczęłam go czuć delikatnie. Ostatnio o zgrozo! Sypia na moim pęcherzu i widać strasznie mu się to podoba :D
Gorzej oczywiście ze mną ;)
0 serduszek:
Prześlij komentarz